“JESTEM SOBIE PRZEDSZKOLAKIEM…”
Przedszkole jest przedsionkiem edukacji. Maluch uczy się w przedszkolu zachowań społecznych, poznaje nowe charaktery i emocje. Uczy się czym są reguły i zasady. Dodatkowo mocno rozwija się intelektualnie. Nauczanie zintegrowane w ogromnym stopniu przewyższa naukę w domu. Nawet najbardziej starająca się mama czy babcia, nie jest w stanie rozwinąć umysłu dziecka, tak jak dzieje się to w przedszkolu. Ma na to wpływ dużo czynników takich jak: chęć bycia lepszym od kolegów, chęć zaimponowania grupie, pochwalenia się nowymi umiejętnościami przed rodzicami, obserwacja innych i odwzorowanie nowych umiejętności i zachowań. Nauka w przedszkolu jest bardzo kreatywna, a dodatkowo urozmaicona zabawą. To wszystko sprawia, że dziecko nie odczuwa presji i przytłoczenia nowymi informacjami, lecz przyswaja je z łatwością i radością, traktując poznawanie wiedzy, jako inną formę zabawy . Wielu rodziców ma obawy i obiekcje przed posłaniem dziecka do przedszkola. Inni natomiast z niecierpliwością oczekują aż dziecko ukończy wiek, w którym będzie mogło rozpocząć swoją przygodę w przedszkolu. Wiadomo, że początki mogą być trudne, lecz nie jest to powód, dla którego powinni rezygnować lub opóźniać taką decyzję. Jednak aby pociecha mogła pójść do przedszkola, musimy spełnić – A bardziej dziecko musi spełniać – kilka warunków natury fizjologicznej i emocjonalnej. Co powinno umieć dziecko , jak rodzice powinni się przygotować przed wysłaniem dziecka do przedszkola? Poniżej lista.
FIKU MIKU NA NOCNIKU
Do przedszkola uczęszczają dzieci od 2,5 roku życia, a umiejętność komunikowania swoich potrzeb fizjologicznych jest bardzo ważna. Brak odpieluchowania dziecka, nie powinien być dyskryminacją do przyjęcia dziecka, lecz nie oszukujmy się, przedszkolak w pieluszce lub przedszkolak sikający w ubranka kilkakrotnie każdego dnia jest dużym utrudnieniem. Często na grupę 25 maluszków jest 1-2 panie, wyobraźmy sobie co by było gdyby 50% z nich nie było odpieluchowanych. Panie cały dzień przebierałyby tylko dzieci jedno za drugim lub zmieniały pieluszki, przeprowadzenie jakichkolwiek zabaw/zajęć byłoby niemożliwe, a same dzieci nie miałyby wystarczającej opieki gdyby Panie skupiały się tylko na ciągłym sprzątaniu po sikaniu “gdziepopadnie”. Druga sytuacja, jeśli zdecydowana większość dzieci w grupie bez problemu komunikuje swoje potrzeby bez żadnych wpadek, a Twoje dziecko będzie chodzić w pampersie lub będzie się moczyć w ubranka to nie będzie to dla niego komfortowa sytuacja. Ze względu na dobro własnego dziecka oraz z uwagi na Panie nauczycielki, należy rozpocząć naukę korzystania z nocnika/toalety na długo przed pójściem do przedszkola. Proces odpieluchowania często jest długotrwały, a nauka korzystania z nocnika na 2 tygodnie przed pójściem do przedszkola + potem stres z rozstaniem i nową sytuacją to nie jest dobre połączenie. Wiadomo, że panie opiekunki pomogą przy ewentualnym rozbieraniu i ubieraniu, ale dziecko musi umieć zakomunikować o potrzebie udania się do łazienki. Warto jednocześnie oswajać dzieci z toaletą, gdyż w większości przedszkoli nie ma nocników, a maluszki korzystają z toalet dostosowanych wielkością i wysokością do ich wzrostu. Wraz z nauką odpieluchowania warto zmienić garderobę. Niektóre dzieci już po 1 roku życia zaczynają chodzić bez pieluszki, warto wtedy zrezygnować z bodziaków niemowlęcych na rzecz koszulek dziecięcych.
SAMODZIELNE JEDZENIE
Samodzielność to słowo, które jeszcze niejednokrotnie zostanie tutaj użyte. Oznacza ono zamknięcie pewnych etapów i wkroczenie w nowe. Korzystanie przez dziecko ze sztućców, powinno być już opanowane. Może nie z zasadami savoir-vivre, ale w podstawach, które pozwolą na bezproblemowe spożywanie każdego rodzaju posiłku. Ponadto uczmy dzieci otwartości na nowe smaki, jeśli twoje dziecko najchętniej jadłoby tylko rosół i spaghetti to nie znaczy, że masz mu te dania serwować 7 dni w tygodniu. Wiadomo, że masz wtedy pewność ze dziecko nie jest głodne, że jest zadowolone, ale w przedszkolu nie będzie “koncertu życzeń”. Posyłając dziecko na 5-8h do przedszkola powinnaś nie mieć obaw, że cały dzień będzie urządzać strajk głodowy. Dlatego uczymy dziecko nowych smaków, zachęcamy do próbowania nowych potraw, a niedzielny obiad u teściowej, która ma zupełnie inne podejście do gotowania również będzie świetnym pomysłem i ważnym krokiem w przygotowaniu dziecka do przedszkola. Śliniak również nie jest już niezbędny, naucz dziecko wycierania buzi w serwetkę, tak aby resztki jedzenia nie były wycierane z buzi ręką lub bluzką.
“NIE TAK,ODWROTNIE, PRAWY BUT NA PRAWĄ NÓŻKĘ “
Wasze dziecko przypomina główną bohaterkę “Tajemniczego Ogrodu “,która stoi jak słup soli i czeka, aż służąca ubierze ją? To w takim razie trzeba to jak najszybciej zmienić. Nadopiekuńczość bywa zgubna. Ciągle wyręczanie dziecka na każdym kroku sprawia, że blokujemy jego rozwój. Jeśli wychodzimy z domu, to zacznijmy ubieranie 5 minut wcześniej, aby malec mógł ubrać się samodzielnie. Trochę cierpliwości, a niedługo przekonamy się, do jakiej perfekcji tą sztuka zostanie opanowana przez nasze dziecko . Nie pomagajmy na siłę i nie pośpieszajmy. Każde zdobycie nowej umiejętności, potrzebuje swojego czasu . Pamiętajmy że dzieci w przedszkolu codziennie wychodzą na spacery, 2 panie nie są w stanie w ciągu 5 minut ubrać 25 dzieci , wiadomo, że Panie służą pomocą, jednak założenie bucików na rzepy, czy wciągnięcie czapeczki na głowę nie powinno stanowić dla malca problemu.
GODZINA 19 – PORA WIELKIEGO SPRZĄTANIA
Kto tego nie zna lub nie pamięta? Matka usypia dziecko, jednocześnie denerwując się, że nie chce zasnąć, A w kuchni czeka stos brudnych naczyń, w łazience pełny kosz na pranie, A w pokoju tona zabawek do uprzątnięcia. To chyba najwyższa pora, aby nauczyć dziecka sprzątania po sobie. Przedszkole ma swoje zasady. Gdyby każde dziecko robiło to to chce, zostawiało znudzone zabawki gdzie popadnie i przechodziło do nowych, to powstałby zamęt i harmider nie do opisania. Musimy uświadomić dziecko, że każda rzecz ma swoje miejsce, że chcąc zacząć coś nowego, powinniśmy zakończyć, to co aktualnie robimy, A nie porzucać. Nauka poprzez zabawę. Trzeba być zasadniczym, ale róbmy to w sposób wyważony, który nie zniechęci dziecka , A wejdzie w jego nawyk.
WSPÓLNA ZABAWA
Jeśli dziecko ma w domu rodzeństwo, to jego aklimatyzacja w przedszkolu prawdopodobnie przebiegnie szybciej niż jedynaka. Zabawy z rodzeństwem są na porządku dziennym. Rzecz ma się inaczej, kiedy dziecko widuje inne dzieci tylko “od święta “. Taki maluch może dziś się na początku zagubiony i przytłoczony tym, ci się wokół niego dzieje. Bardzo ważne jest, aby nie izolować dziecka, A wręcz stwarzać mu możliwość kontaktu z innymi dziećmi. Dziecko musi wiedzieć, że nie wszystkie zabawki należą wyłącznie do niego i zrozumieć, że ktoś ma ochotę, bawić się tą zabawką jednocześnie z nim. Równowaga i kompromis ułatwią dziecku obcowanie z rówieśnikami.
ODCIĘCIE PĘPOWINY
Wymykanie się cichaczem czy odwracanie uwagi dziecka, aby móc spokojnie i bez płaczu wyjść z domu – są to może i dobre metody, ale krótkotrwałe. Najlepiej przyzwyczajać dziecko od małego, do przebywania w towarzystwie każdego rodzica na osobności. Maluchy nie będzie czuł obawy, a to że mama wychodzi na jakiś czas, stanie się normalne. Potem można próbować z dziadkami. Kiedy dziecko już podrośnie to zostawanie bez rodziców, nie będzie stanowiło dla niego problemu. Wiadomo ,że pierwsze tygodnie w przedszkolu mogą być mimo wszystko trudne. W końcu obce panie to nie dziadkowie. Ale dziecko po jakimś czasie przywyknie, polubi nowe miejsce i z niecierpliwością będzie kładło się spać w niedzielny wieczór.
ZOSIA SAMOSIA
Tak jak było to już wspomniane wcześniej – nie należy wyręczać we wszystkim dziecka, jedynie obserwować i ewentualnie pomagać. Dzieci muszą nauczyć się samodzielności w każdym aspekcie życia. Dla wielu mam bywa to trudne. Do tej pory czuły się niezbędne i potrzebne, A teraz maluch codziennie zaskakuje nowymi umiejętnościami. Zachęcajmy dziecko, aby pomagało nam w codziennych obowiązkach – segregowanie ubranek do prania, parowanie skarpetek, odkurzanie, czy wycieranie kurzy. Kiedyś będzie nam dzięki temu lżej, A teraz bądźmy jego nauczycielem w poznawaniu życia. Zachęcajmy dziecko do nowych wyzwań, jak również nie ograniczajmy go naszymi lękami “bo się przewrócisz”.
TADEK NIEJADEK
Niestety dziecko, które codziennie wybrzydza przy jedzeniu, będzie miało w przedszkolu trudno. Tam nikt nie zada pytania ” Na co masz ochotę?”, tylko po prostu podstawki talerz. Brutalne? Nikt nie byłby w stanie zapanować nad kilkunastoosobową grupą, spełniając zachcianki kulinarne. Zachęcajmy dziecko, aby poznawało nowe smaki. Nie zmuszajmy, bo będzie miało to odwrotny skutek, tylko proponujmy. Im bardziej nalegamy, tym większą blokadę budujemy w dziecku. Czasem jest to nie tylko sama niechęć przed jedzeniem, ale także i upór i chęć przeciwstawienia się . Urozmaicajmy dietę. Być może właśnie przedszkolne jedzenie sprawi, że wasza pociecha będzie bardziej otwarta na nowe potrawy i skończy grymasić przy stole?
PRZEDSZKOLNA WYPRAWKA
Przy wszystkich poprzednich punktach plusik jest już postawiony? Świetnie! Zatem można szykować malucha na pierwszy tydzień przedszkola. Nie ma sensu zaopatrywać się zawczasu w artykuły szkolne i przybory piśmiennicze. Prawdopodobnie każdy rodzic dostanie listę artykułów i ilości, jakich dziecko będzie potrzebowało. Skupmy się na razie na ubiorze. Koszulka do przedszkola. Na pewno niejedna. Na pierwszy dzień biała – estetyka i skromność. Najlepiej bawełniana, aby dziecko nie czuło się niepotrzebnie skrępowany sztucznym i twardym materiałem. Na inne dni doskonałym pomysłem będzie koszulka z imieniem. “Cześć przedszkolaki! Jestem Adaś “. Dzieci na pewno nie przeczytają napisu, ale z pewnością ułatwi to zadanie paniom z przedszkola, które w pierwszych dniach, z pewnością mają trudności z zapamiętanie imion wszystkich dzieci. Dalej wygodne spodnie, najlepiej bez zbędnych zapięć i guzików. Może mamy kochają spódnice, ale dziewczynki mimo wszystko lepiej będą czuły się w bawełnianych leginsach. Następną niezbędną rzeczą są kapcie/tenisówki i jednocześnie worek na buty. Buty lekkie i przewiewne . Worek Można kupić imienny – nie będzie kłopotów z pomyleniem z innymi . Inne części garderoby do wyboru, do koloru. Ważne aby dziecko było czyste i wyglądało każdego dnia estetycznie.
PIERWSZY DZIEŃ
Dla wielu rodziców pierwszy dzień w przedszkolu, jest chyba trudniejszy jak dla dziecka. Maluch wkracza w nowy etap, nie jest już jednością z rodzicami , A osobną i świadomą jednostką, która odważnie wchodzi w życie. Bądźmy gotowi na codziennie sprawozdania i relacje z przedszkola, albo ich brak. Bądźmy cierpliwymi słuchaczami ,ale nie wścibskimi detektywami. Dziecko niekoniecznie musi mieć potrzebę opowiadania. Gdyby działo się coś złego, na pewno panie przedszkolanki poinformowałyby o tym. Cieszmy się z nowo nabytych umiejętności malucha. Chwalmy każdą pracę plastyczną, aby dziecko z chęcią rozwijało się i doskonaliło.